Szwedzkie kino – nie tylko Bergman
Szwedzki film i szwedzki przemysł filmowy, z Ingmarem Bergmanem, Janem Troellem czy Lassem Hallströmem na czele, długo cieszyły się zasłużoną sławą. Teraz jednak pora, by stery przejęło nowe pokolenie twórców. A ci coraz częściej odnoszą międzynarodowe sukcesy.Ten rok był dla szwedzkiego filmu szczególnie udany. Do wielkich zwycięzców 71. Festiwalu Filmowego w Wenecji zaliczyć trzeba Roya Anderssona, który otrzymał główną nagrodę – Złotego Lwa – za film „Gołąb siedział na gałęzi i dumał nad życiem” (En Duva satt på en gren och funderade på tillvaron).
W 2011 roku szwedzkie produkcje zgarnęły ponad 160 międzynarodowych nagród, a w 2010 ponad 180. W 2013 roku Szwedzi zdobyli aż trzy Oscary, w tym jeden dla najlepszego dokumentu i dwa za realizację dźwięku.Na rodzimym gruncie szwedzki film też radzi sobie nieźle: spośród 25 najbardziej kasowych filmów roku 2012 roku aż osiem było produkcji szwedzkiej. W 2012 roku kina odnotowały 18,4 milionów sprzedanych biletów, z czego 22% stanowiły te kupione na szwedzkie filmy.
Współcześni szwedzcy twórcy filmowi eksperymentują z nowymi technikami i opanowują gatunki oraz rynki, które długo pozostawały poza ich zasięgiem. Szwedzkie kino wzbudza zainteresowanie widzów na całym świecie. Za tym idą sukcesy kasowe, hollywoodzkie remake’i oraz popularność szwedzkich filmowców, dźwiękowców i aktorów – wspomnijmy choćby o reżyserze Tomasie Alfredsonie, aktorze Joelu Kinnamanie czy realizatorze dźwięku Perze Hallbergu, którzy robią międzynarodową karierę. Nie zapominajmy też o szwedzkim potopie w Hollywood. Szturm przypuszczają tam m.in.: Alexander Skarsgård czy Noomi Rapace.
Nie można nie wspomnieć o znanych i wielokrotnie nagradzanych szwedzkich reżyserach: Annie Odell, Lukasie Moodyssonie, Gabrieli Pichler czy Danielu Espinosie.
Ważnym w szwedzkim kinie gatunkiem są filmy dokumentalne. Ostatnio ich twórcy podejmują problemy wykraczające daleko poza Szwecję; ostatni wielki oscarowy sukces filmu „Searching for Sugar Man” Malika Bendjelloula, opowiadającego historię amerykańskiego muzyka Sixto Rodrigueza. Z kolei „Bananas!” Fredrika Gerttena z 2009 roku, przedstawiał kulisy procesu nikaraguańskich robotników pracujących na plantacjach bananów w Chinandega, którzy oskarżyli amerykański koncern Dole Food Corporation o używanie zabronionych środków chemicznych.
Film spotkał się z ogromnym zainteresowaniem mediów i miał swoją kontynuację w postaci „Big Boys Gone Bananas!” mierzącym się z problemem wolności słowa.
W Polsce nowe szwedzkie kino przeżywa swój renesans. Podczas tegorocznego Warszawskiego
Festiwalu Filmowego sukces odniosły dwa obrazy ze Szwecji. Jury przyznało jedną z dwóch równorzędnych nagród w Konkursie 1-2 filmowi „Jak powstrzymać ślub” (Hur man stoppar ett bröllop) w reż. Drazena Kuljanina. Uzasadnienie werdyktu brzmiało: „Za prostą elegancję skrywającą wielowarstwową strukturę, która urzeka jednoczesną lekkością i głębią potraktowania tematu.”
W Konkursie Filmów Krótkometrażowych nagrodę Short Grand Prix otrzymał obraz „Babeczka” (Cupcake) w reż. Jane Magnusson – „Za mocną historię i szczere, intymne podejście do postaci i ich relacji, wsparte świetnymi zdjęciami i grą aktorską”.
Z kolei film „Turysta” – wejdzie do polskich kin w 2015 roku – został nagrodzony na festiwalu
TOFIFEST – Srebrnego Anioła za najlepszą reżyserię otrzymał reżyser obrazu Ruben Östlund.Nagrodę tę ufundowała Dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Agnieszka Odorowicz.Uzasadnienie: ”Za umiejętną analizę i ocenę relacji wewnątrz rodziny w kryzysie.” Film zdobył też Nagrodę Jury Młodych w konkursie On Air.
Wielokrotnie nagradzany (m.in. na festiwalach w Wenecji, Bratysławie, Sztokholmie, Dublinie) film Anny Odell „Zjazd absolwentów” (Återträffen) zdobył główną nagrodę w Międzynarodowym Konkursie Filmy o sztuce w ramach 15. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego T-Mobile Nowe Horyzonty.
Obecnie w polskich kinach możemy oglądać film „Jesteśmy najlepsi” (Vi är bäst) w reż. Lukasa
Moodyssona. „Udał się Lukasowi Moodyssowi ten powrót do kina. „Jesteśmy najlepsi!” to jednocześnie inteligentna komedia, jak i bardzo lekki, pozytywny oraz sprawnie zrealizowany obraz. Szwed doskonale rozumie młodych ludzi, co ma swoje odzwierciedlenie na ekranie.” –
napisali o nowym filmie Moodyssona krytycy. Chyba więc warto wybrać się do kina.
A już wkrótce w Krakowie przegląd kina szwedzkiego „Szwedzki stół filmowy”. Patronem
honorowym wydarzenia jest Ambasada Szwecji.
Źródło: materiały pochodzą ze strony Ambasady Szwecji w Warszawie
fot: freeimages.com